wtorek, 16 stycznia 2018

Denerwujące sytuację w szkole.

Dzisiaj temat taki trochę z innej beczki, nie z tematyki psychologii a już taki luźniejszy dotyczący Nas, czyli młodzież.

Pomyślcie trochę, czy zdarza Wam się czuć irytację  na to co się dzieje w liceum? Jeśli tak, to zapraszam do przeczytania tego co jest niżej...xd

Tłumaczenie się z wyjść

Znacie to? Chcecie wyjść TYLKO do toalety, a nauczyciel od razu "No, ale przecież jest lekcja! Na przerwie był czas" No więc odpowiadasz grzecznie: "Pani/e profesor/rze kiedy ja muszę w tym momencie" - "Oj tam nie dramatyzuj zaraz będzie przerwa" [za 20 min] To jest okropne! No nie wiem, jakby o zwykłe wyjście do WC trzeba było złożyć podanie z tygodniowym wyprzedzeniem. Oczywiste jest to, że czasem zdarza się, że trzeba wyjść tu i teraz, natychmiast. Jeśli jesteś dziewczyną i boisz się, ze właśnie dostałaś okres. No to jest ważne, żeby potem nie musieć chodzić z czerwoną plamą na tyłku.

"Zdrady" znajomych

Wydawało Ci się, że między Tobą a jakąś dziewczyną z klasy jest ta magiczna nić porozumienie. Już w głowie miałaś ten obraz Was jako dwie wielkie przyjaciółki, a tu...buuum, nić zerwana. Przecież ona była taka fajna, że grono "fajniejszych' zabrało ją od Ciebie. Taa...skądś to znam. Minus dwadzieścia do samooceny.

Wszystko naraz.

Przypomnijcie sobie ten tydzień, miesiąc, gdzie wszystkie kartkówki, sprawdziany były naraz. Kartkówka z chemii, sprawdzian z HiSU, nie wiem no test z matematyki, a to wszystko w piątek. Mało tego nauczyciele, kiedy mówicie, że warto by coś przełożyć, bo w tym dniu, tygodniu już było dużo sprawdzianów wydają się w ogóle nie słuchać. Czy tylko mnie to tak irytuję?

Pozornie zrozumienie nauczycieli.

A więc sprawa ma się tak. Kwestia nauczyciela: "Wiem i rozumiem, że macie już dużo zadane z innych przedmiotów, więc nie zadam wam dużo na następne zajęcia. Tylko strony z ćwicen od 15 - 3. I może do tego jeszcze prezentację. Tylko tyle." Ahaa....poważnie tylko to? Naprawdę, dziękujęmy za wyrozumienie.

Ktoś, kto zawsze chce od ciebie ściągnąć.

 W każdej klasie jest ktoś taki. Jeśli nie jesteś wystarczająco asertywny, to taka osoba będzie do końca szkoły na każdym sprawdzianie: "Ejj...tyyy...co masz w drugim...?" Na dodatek jak się pomylisz, to będzie na ciebie i usłyszysz pretensję.

Zbiorowa odpowiedzialność.

Już mieliście jechać na wycieczkę. Fantastycznie, wszyscy się przygotowali, kasa odłożona...i po wycieczce. Czemu? Bo ktoś mądry wpadł na genialny pomysł dopisać parę ocen w dzienniku. Nikt się nie przyzna. Zgodnie z zasadą "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" karę poniosą wszyscy. Wkurzające? Do granic możliwości!


A wy? Macie takie sytuacje, które Was irytują bądź wkurzają w LO??





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz